Czasy, w których przyszło jej żyć nie należały do łatwych. I wojna światowa  zmusiła ojca do walki na  froncie francuskim, w szeregach armii pruskiej. Matka pozostała w domu sama z dwiema córkami. Po skończonej wojnie i uzyskaniu przez Polskę niepodległości rodzina przeprowadziła się do  Ostrowa Wielkopolskiego.  Zakupiona  przez nich kamienica istnieje do dzisiaj i zamieszkiwana jest przez rodzinę Siostry Włodzimiry. Od najwcześniejszych lat  odznaczała się pracowitością, osiągając nie tylko dobre wyniki w nauce, ale także angażując się we wszelką działalność charytatywną. Podczas nauki w Żeńskim Gimnazjum i Liceum należała do Koła Miłosierdzia. Po maturze wstąpiła w szeregi organizacji kościelnej „Młode Polki”, gdzie pełniła funkcję skarbniczki.

Do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety wstąpiła 18 sierpnia 1930 r. W dniu 27 lipca 1933 r. otrzymała habit zakonny i przyjęła imię Siostra Maria Włodzimira.  Jeszcze w czasie postulatu ukończyła Wyższy Instytut Kultury Religijnej w Poznaniu oraz rozpoczęła studia w Katolickiej Szkole Społecznej.

Odznaczała się wielkim rozmodleniem, doskonałym zachowaniem reguły zakonnej i niesamowitą pracowitością. Wrażliwa na ludzką biedę, z otwartym wręcz sercem, zaraz po złożeniu Pierwszej Profesji, w 1933 r., podjęła  pracę w ochronce dla dzieci z rodzin bezrobotnych. Ochronka  ta znajdowała się na terenie parafii pw. św. Jana Jerozolimskiego na Komandorii. W 1936 r. ochronkę utworzono przy kościele Bożego Ciała w Poznaniu, gdzie z wielkim zaangażowaniem pracowała jako kierowniczka. Otrzymywała subwencje od miasta, które przeznaczała na dożywianie, opiekę lekarską i wyposażenie ochronki. Pracowała z wielkim poświęceniem, często też pomagała rodzinom swoich podopiecznych.

Śluby wieczyste złożyła 28 sierpnia 1939 r., na trzy dni przed wybuchem II wojny światowej. Już wtedy zauważalne były u niej pierwsze symptomy gruźlicy. Okupacja i trudna sytuacja polityczna w kraju zmusiły wiele sióstr do opuszczenia Zgromadzenia, także siostra Włodzimira powróciła do rodzinnego domu w Ostrowie Wielkopolskim. Boleśnie przeżyła rozstanie ze wspólnotą i konieczność zdjęcia habitu. Pod wpływem donosu władze okupacyjne nakazały jej, z powodu choroby, opuścić mieszkanie rodziców. Trafiła do Domu Starców przy ulicy Zdunowskiej. Tutaj rozpoczął się ostatni etap jej ziemskiego życia. Pozostając w odosobnieniu od wspólnoty zakonnej, nadal utrzymywała duchową więź z Siostrami. Tutaj też zaczęła pisać pamiętnik, który miał być pociechą, po jej śmierci, dla matki. Wypowiedziała w nim swoją wielką miłość do Jezusa. Zmarła z modlitwą na ustach 20 lutego 1943 r.

Odznaczała się nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu, Serca Jezusowego i Matki Bożej. Celem jej życia było upodobnienie się do Chrystusa, jak to sama napisała w dniu pierwszych ślubów: „Jezu daj, abym mogła umrzeć tak jak Ty – zapomniana i wzgardzona”